Chociaż jesień była w tym roku wyjątkowo dla nas łaskawa, a zima dopiero od kilku dni dała o sobie znać to i tak wiele osób dostrzega u siebie różne niepokojące objawy – sól z Morza Martwego to niezastąpione remedium na takie dolegliwości. Jeżeli coraz częściej odczuwasz wszechogarniające zmęczenie, nadmierną senność lub wręcz przeciwnie – masz trudności z zasypianiem, dręczą Cie nieprzyjemne myśli, częściej niż zwykle popadasz w zadumę i przygnębienie, a na domiar złego cierpliwość przestała być Twoją mocną stroną – uważaj – możesz cierpieć na sezonową depresję!
Na jakie objawy stosować sól z Morza Martwego?
Depresja sezonowa (zwana również jesienną) to schorzenie natury psychicznej, które jest ściśle powiązane z reakcjami chemicznymi, które zachodzą w naszym organizmie pod wpływem światła słonecznego – a w zasadzie jego niedoboru. Gdy lato mija, dni stają się coraz krótsze, a niebo wciąż przysłaniają grube warstwy chmur wiele osób zaczyna odczuwać obniżenie nastroju i wzmożoną nerwowość. To nic szczególnego – po okresie przejściowym organizm przyzwyczaja się i wraca do normalnego funkcjonowania. Istnieje jednak liczna grupa osób, u których przysłowiowa chandra utrzymuje się, a z czasem pogłębia. Tak właśnie rozpoczyna się depresja sezonowa, czy tez sezonowe zaburzenie nastroju. Jeżeli i ciebie dotyka ten problem – mamy dobre wieści – pozbędziesz się go bez długotrwałej i kosztownej terapii, bez leków i bez wyrzeczeń! Wystarczy, że wypróbujesz fenomenalną, w 100% naturalną i biologicznie aktywną sól z Morza Martwego.
Czy sól z Morza Martwego poprawia samopoczucie?
Solankowe kąpiele od stuleci pomagały zwalczać możnym tego świata różne problemy zdrowotne – zarówno te dotyczące ciała, jak i duszy! Dziś sól z Morza Martwego dostępna jest praktycznie na wyciągnięcie ręki i – nawet jeśli nie należysz do setki najbogatszych Polaków, a wakacje nad Morzem Martwym wciąż pozostają w sferze marzeń – możesz urządzić sobie solankową kąpiel we własnej łazience!
Przyrządza się ją w ekspresowym tempie – wystarczy, że do wypełnionej ciepłą wodą (max. 37 st C) wanny wsypiesz odpowiednią ilość soli i…gotowe! My do takich zabiegów polecamy sól z Morza Martwego firmy Dr. Nona z dodatkiem olejku eterycznego Ylang-Ylang – jest ona bardzo skoncentrowana i wydajna (na pół wanny wody wsypujesz tylko 2 łyżki), a dzięki olejkowi ma cudowny, pobudzający zapach! Jest coś jeszcze, co wyróżnia ją spośród innych – została wzbogacona wyciągiem z archibakterii, dzięki czemu aktywne składniki szybciej przenikają do naszego organizmu i przywracają równowagę elektrolitową – czyli proces, który jest jednym z ważniejszych powodów depresji sezonowej! Podczas kąpieli z solą dobrze jest przeprowadzić ćwiczenie relaksacyjne – powolne odliczenie od 100 do 1, a następnie wyobrażenie sobie czegoś przyjemnego – pięknego miejsca, ukochanej osoby, czy chociażby…ulubionego misia z dzieciństwa! To naprawdę działa – życie od razu staje się piękniejsze! Zwyczajowo taka kąpiel nie powinna przekraczać 30 minut, na koniec zaś wystarczy się spłukać – wszelkie chemiczne środki do higieny są niewskazane, gdyż sól z Morza Martwego zapewnia naszej skórze odpowiednie oczyszczenie, pielęgnacje i nawilżenie.
Kąpiele solankowe dobrze jest przeprowadzać kilka razy w tygodniu, a w ciężkich przypadkach melancholii – nawet dwa razy dziennie – ich pozytywny wpływ na zaburzenia nastroju stwierdzono naukowo. Sól z Morza Martwego to niesamowita substancja, którą dała nam matka natura, a dzięki myśli technologicznej rozwijanej przez człowieka od setek lat dziś możesz poczuć jej uzdrawiającą moc zawsze, kiedy tylko tego potrzebujesz!