Wzbogacanie kosmetyków a sól z Morza Martwego
Wzbogacanie tudzież ulepszanie gotowych kosmetyków drogeryjnych to praktyka coraz powszechniejsza – i to nie tylko wśród internetowych blogerek-urodomaniaczek, ale także w domowych zaciszach pań, które cenią sobie działanie naturalnych komponentów, a chcą przy tym uniknąć wydawania fortuny na produkty, które zostały w nie fabrycznie “wyposażone”. Okazuje się, że nie jest to takie trudne jakby mogło się wydawać – zwłaszcza jeśli chcemy “stuningować” nasz kosmetyk używając w tym celu sól z morza martwego. Wzbogacać możemy kremy do twarzy i ciała, balsamy, maski i odzywki do włosów – nie zalecamy natomiast dodawać soli do kosmetyków, które tylko przez chwilę mają kontakt z naszym ciałem (żele pod prysznic, szampony), ze względu na niewielką opłacalność i efektywność takiego zabiegu.
Zmień nielubiane kosmetyki w solne cudeńka
Jaka moc drzemie w niepozornych kryształkach soli morskiej pisaliśmy już niejednokrotnie, przypominamy tylko, że sprawdza się doskonale przy skórze problematycznej, alergicznej i atopowej, jest niezastąpiona także w pielęgnacji włosów – zwłaszcza tych z tendencją do przetłuszczenia się i wypadania. Dzięki temu, że sól z łatwością rozpuszcza się w zwykłej wodzie bez problemów otrzymamy kosmetyk bogatszy o całą gamę mineralnych składników – nasza skóra, włosy, czy paznokcie szybko odczuje różnicę i będzie nam za to wdzięczna. Podstawą kosmetycznego tuningu będzie roztwór solny o różnorodnym stężeniu – w zależności od preferowanej mocy rozpuszczamy od kilku do kilkunastu kryształków w niewielkiej ilości przegotowanej wody.Uwaga! dodajemy go zawsze do jednorazowej porcji kosmetyku, unikamy raczej wzbogacania całego opakowania na raz.
Zaczynajmy – to banalnie proste!
Jeśli twoja cera jest skłonna do przetłuszczenia , cierpisz na trądzik, który pojawia się również na dekolcie czy plecach kilka kropel (2-3 w przypadku kremu do twarzy, 4-6 w przypadku balsamów do ciała) dodanych do porcji kosmetyku przed użyciem będzie zbawienne. Sól zadziała na wykwity i pory skóry delikatnie odkażająco i dezynfekująco, a jej anty komedogenne działanie wspomoże w zapobieganiu pojawianiu się nowych pryszczy.
Do pielęgnacji skóry twarzy optymalny jest roztwór 1-2%; do pielęgnacji ciała można użyć silniejszych roztworów, 2-3%.
Podobnie jak w przypadku pielęgnacji skóry do porcji kosmetyku dodajemy nawet kilkanaście kropel – roztworu solnego – im bardziej skoncentrowany tym lepiej. W ten sposób, dzięki bombie mineralnej jaką jest sól, nasza odżywka lub maseczka staje sie mega-odżywcza! Inną możliwością jest dodanie drobno zmielonej soli do maseczki, która w ten sposób stanie się leczniczym kompresem – nie tyle na włosy, co na skórę głowy, zwłaszcza jeśli jest podrażniona, wydziela zbyt wiele łoju i ma skłonność do pojawiania się bolesnych grudkowych wykwitów.
Nie tylko sól z Morza Martwego…
Prawda, że to proste? Już niewielka ilość soli z Morza Martwego jest w stanie uratować – wydawałoby się stracony – kosmetyk! A wy macie niepowtarzalną szansę w warunkach domowych, w prosty sposób skomponować swój unikalny i dostosowany do potrzeb produkt pielegnacyjny. Oczywiście sól z Morza Martwego to nie jedyny naturalny dodatek, który wzbogaci wasze kosmetyki – zobaczcie, co jeszcze możecie wykorzystać w swoim domowym laboratorium na naszym siostrzanym . Zapraszamy do lektury! blogu kosmetycznym