Informacja o tym, że w Morzu Martwym znajdują się ogromne złoża asfaltu jest jedną z takich, które niesamowicie intrygują turystów przyjeżdżających na urlop w tamte rejony. Wielu przewodników śmieje się, że trzeba uważać, pływając w morzu (czy raczej – leżąc w nim i czytając na przykład książkę), ponieważ jeśli nie będzie się wystarczająco czujnym, można oberwać kawałkiem wypływającego spod wody asfaltu. Żarty żartami, ale tak naprawdę nie ma tu nic nieprawdziwego.
W istocie, zdarzały się przypadki, kiedy nieuważni turyści zostawali zranieni przez kawałek asfaltu. Jest więc Morze Martwe nie tylko jednym z najbardziej nietypowych zbiorników wodnych ze względu na stopień zasolenia, ale też właśnie ze względu na znajdujący się w nim asfalt. Skąd jego złoża w takim miejscu? Przede wszystkim wspomnieć trzeba w tym miejscu na kwestie jego pochodzenia. Na początku twierdziło się, że znajduje się on na podłożu i od niego od czasu do czasu odczepia. Tymczasem okazuje się, że złoża znajdują się głęboko w ziemi i wydostają poprzez szczeliny. Podobnie jak lawa, asfalt jest więc surowcem wydobywającym się spod powierzchni, charakterystycznym dla wewnętrznej części skorupy ziemskiej.